piątek, 6 lutego 2015

Mówimy co myślimy...

Czy często przed jakąś wypowiedzią zastanawiacie się co powinniście tak naprawdę powiedzieć w danej sytuacji? Raczej nie. Większość z nas po prostu mówi "prosto z mostu", to co czuje tak naprawdę, ale często jest nam po takiej sytuacji- głupio. Wyrwie się nam nieodpowiednie słowo i już w waszej głowie jest pytanie: "Jak to teraz odkręcić?". Kombinujemy co robić. Wyobraźcie sobie, że jako małe dzieci, nigdy nad niczym się nie zastanawialiście. To co powiedzieliście, zawsze było prawdą, tym co chcieliście powiedzieć i nigdy nie mieliście wyrzutów sumienia po tym. Chyba każdy z nas chce wrócić do tamtych czasów: 0 problemów, 0 smutków (chyba, że ktoś wam zabawke zabrał :D) itp. Myślicie, że warto zastanawiać się nad daną wypowiedzią? Może lepiej powiedzieć gorzką prawde, niż słodkie kłamstwo? Dla mnie lepsze jest to drugie. Będzie bolało, ale jednak będę wiedziała prawde. A co wy o tym sądzicie? Piszcie w komentarzach.
 

       Mała zlepka zdjęć :D

 
Selfie po szkole
 
Bransoletka przyjaźni musi być
 
Tyjemy podczas odchudzania :D Mały wypad z siostrą i koleżanką do Black Caffe 
 
Znowu selfie, ale tym razem w szkole
 
Odchudzamy się :)
 

środa, 28 stycznia 2015

Święta, święta i po świętach

Hej moi kochani! Jak widzicie to dawno mnie nie było na blogu, ale wszystko przez mój wyjazd do słonecznych Włoch. Pisałam o tym już we wcześniejszym poście, ale chciałabym wam opowiedzieć jak było. Italia jest krajem na 100% słonecznym, nawet wtedy kiedy w wiadomościach podają, że będzie mróz. Byłam tam 3 tygodnie niby dużo, ale jednak ten czas minął mi jak tydzień, dzień lub nawet jak godzina. Zdaje mi się, że zwiedziłam bardzo dużo ciekawych miejsc. Ale czy tak naprawdę było? Sama nie wiem... Chcialabym tam wrócić jak najszybciej, ale na razie nie mam na co liczyć. Myślę, że czas do wakacji szybko upłynie.
Za niedługo zaczynam ferie zimowe, niby ferie, bo tak naprawdę będę zały tydzień chodziła do szkoły, bo oczywiście testy gimnazjalne są najważniejsze, nie ważne jak mocno wykorzystują ludzi, a szczególnie ich organizm.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

piątek, 26 grudnia 2014

To co w święta najważniejsze jest

Czy nie zastanawialiście się po co tak naprawdę są święta?
Święta to ma być czas radości, spotkania z rodziną, a przede wszystkim kolędowania. Sądzę, że jest to raczej "reklamowa korupcja", bo którz z nas nie czeka przede wszystkim na prezenty? Każdy chciałby dostać coś wymarzonego i to go naprawdę cieszy, a nie to że Jezus się narodził. Powiem szczerze, że ja też jestem raczej takim typem osoby' chciałabym dostać naprawdę fantastyczne rzeczy (szczególnie takie jak w moim wcześniejszym poście). Oczywiście w święta także dużo jemy i niektórzy czekają cały rok na te trzy dni, aby móc porządnie się najeść, a potem cały rok żałują tego że przytyli :D
Jak wiecie święta spędzam we Włoszech. Przyjechałam tu do rodziny i jestem już tydzień w tym pięknym kraju. Zbyt dużo nie zwiedziłam, ale bardziej poprzypominałam sobie miejsca w których byłam 3 lata temu.
 
 

                               Vicenza Night

 
 
 
 

Nie ma to jak Selfie :D
 
 

 
 
 
 

W sklepie Toys

 

niedziela, 14 grudnia 2014

Christmas! ♥

Hej :* Jak wiecie, albo nie wiecie za niedługo będą święta, na które większość z nas oczekuje już od bardzo dawna. Ja na święta wybieram się do Włoch (słonecznego państwa, gdzie aktualnie nie pada śnieg). Ten czas gdzie bym nie spędziła jest dla mnie bardzo ważny, najważniejsze to że z rodziną. Zapewne nie będzie to tak jak co roku: Jeździmy po całej rodzinie i wszędzie jedzenie, raczej będzie skromnie ale z tradycją :) Oczywiście czekamy też na prezenty! Ja to mam sporo marzeń, ale wiadomo, że wszystkie się nie spełnią :)
 
 
♥ aparat fotograficzny do robienia zdjęć
♥ białe conversy krótkie, choć już mam czarne długie :)
♥ vansy czarne z czarną podeszwą (jedyne vansy co mi się podobają)
♥ balsam Eos do ust
♥ jakieś fajne kapcie lub piżamki
♥ dekoracje do pokoju
♥ fajne książki :)
♥ bransoletki u dziewczyn to podstawa!
♥ ciepłe sweterki lub inne ubrania

piątek, 17 października 2014

Autumn.

Hej, hej :) Jak tam się macie? Mi osobiście bardzo, bardzo podoba się ta jesień. Jest po prostu taka jesienna, raczej inaczej nie można tego określić; liście spadają i jest sucho, nawet bardzo. Nadal mogę w swoich conversach chodzić i nie musze się przejmować, że nie mam butów jesiennych, np. adidasów. Oczywiście dla mnie nie ma jesieni bez herbaty, gorącej herbaty. Kocham szczególnie zieloną, bo ma taki fajny posmak.
Niby początek roku (tak myślałam do tej pory), ale już w środę miałam 6 sprawdzianów, gdzie tygodniowo powinno być 3, no ale cóż, nikt na to nie zwracał uwagi i mieliśmy wszystkie. Jakoś dałam rady, bo jak to ja. Będę siedziała nawet do rana, aby wreszcie coś zakuć.
Opowiadajcie w komenatarzach jak jest u was z nauką itp.

Zachód koło domu :)
 

Oczywiście nie może tego zabraknąć

czwartek, 2 października 2014

Będzie dobrze, jak nie dzisiaj to jutro... ale będzie dobrze

Cześć kochani! Szkoła nadal trwa (niestety). Mam sporo piątek i czwórek, a nawet jedną już szóstkę z biologii, ale owszem... już zdarzyło mi się złapać też zła ocene. Jest to jedynka z historii. W sumie nie do końca była to moja wina, tylko "chciałam" uratować klase od sprawdzianu. Trochę się po tej ocenie załamałam, ale postanowiła, że przecież jedna ocena nie może mi zrujnować życia, prawda? Musze być "twarda" i ją po prostu poprawić.
Prócz ocen, wiele mam takich momentów co myśle sobie: "Kurcze. gorzej to chyba być nie może", a jednak... czasami jest jeszcze gorzej niż myślałam. Ale uwierzcie mi kochani: Trzeba każdy dzień witać z uśmiechem na twarzy i być optymistą. Nie ważne co się stanie, ale po prostu się nigdy nie poddawać. Sądzę, że za dużo przejmuje się innymi, a za mało sobą. Często jest tak, że nie widać po mojej twarzy, po mnie jak coś bardzo mnie dręczy, nie chce po prostu tego ujawniać koleżankom z klasy, ale może jednak powinnam kogoś dopuścić do swojego życia?


poniedziałek, 29 września 2014

Moje sposoby na nauke

Hej, hej! Jak wiecie zaczął się u mnie poważny okres nauki, u Was z pewnością też. W tym roku piszę testy gimnazjalne i musze się przykładać do każdego zadania, sprawdzianu, kartkówki, czyli na każdą lekcje musze być przygotowana.
Podam wam pare sposobów szybkiego uczenia się:
☻ angielski i inne języki:
-kojarz słówka z polskimi rzeczami np. House (dom po ang.) ze sklepem z ubraniami House'm
-podziel słówka na części np. 100 słowek na 4 części po 25 (ucz się po jednej części powtarzając)
-dobra nauka jest również z fiszek (małe karteczki na których z jednej strony jest słówko po polsku, a z drugiej po angielsku)
☻ biologia:
-najlepiej jest się uczyć na przykładach, wyobrażajcie sobie np. dane części ciała na sobie
-wyobrażaj sobie dany temat
☻ historia:
-z historii musicie po prostu czytać dany temat pare razy, najlepiej jak jesteście sami w domu
-daty wypiszcie na kartce i się uczcie, że dana liczba z czymś wam się kojarzy

Nie zapomnijcie, że najważniejsze jest podkreślanie wszystkiego, wasze notatki mają być kolorowe, bo od razu jest łatwiej!!
Mi jeszcze pomaga przepisywanie danego tematu z podręcznika na osobną kartke, bo więcej zapamiętuje!!

piątek, 19 września 2014

School today

Hej, hej! Długo już mnie tu nie było, no ale ze względu na problemy z internetem, a także ze względu na brak czasu. Zaczęła się nauka i cały dzień od poniedziałku, aż do piątku każdą chwile polecam jej.
U mnie w szkole to tylko pierwszy tydzień był "luzu". Luzu jak luzu, ale nie było sprawdzianów :) Już potem zaczęło się pytanie, kartkówki no i sprawdziany :/ Właśnie jestem po szkole (tak, tak wróciłam koło 18). Miałam długo lekcje, a potem dodatkowe. Codziennie praktycznie kończe min. 16:00. A wy jak macie z czasem wolnym? Gospodarujecie jakoś go?




poniedziałek, 1 września 2014

Ostatnie dni wakacji!

Cześć wszystkim! :) Wiem, że dosyć długo nie pojawiały się na moim blogu posty, ale jak wiecie byłam nad morzem. Wróciłam w czwartek, ale były problemy z dodawaniem zdjęć, dlatego dopiero teraz to robie. Ostatni tydzień spędziłam bardzo aktywnie i w miłym towarzystwie.
Wreszcie odwiedziłam wraz z siostrą Kasią najlepsze dziewczyny, jakie do tej pory znałyśmy. Wiemy, że możemy im w pełni ufać: zawsze i o każdej porze.
Dużo wam nie będę pisała jak było, sami zobaczcie!





środa, 13 sierpnia 2014

Past and Present

Często mamy takie dni w których przypominamy sobie o przeszłości. Między innymi żałujemy słów wypowiedzianych, wydarzeń, które musiały jednak się nam przytrafić. Wmawiamy sobie dlaczego to właśnie nam się stało?! Nie mogło to się przytrafić komuś innemu?
Uwierzcie! Każdy z nas ma problemy i nie zadręczajmy się tym co było. Powiedzmy sobie: "To tylko przeszłość, z dnia na dzień będzie coraz lepiej". Naprawdę będzie... Często dopada mnie tzw. załamka i nie mogę zrozumieć "Dlaczego właśnie ja?". Ale wtedy przypominam sobie również pozytywne dni, w których miałam 'banana' na twarzy :). Starajmy się iść codziennie do przodu, nie zwracając uwagi na błahostki. Jeśli jednak macie taki okres w życiu najlepiej zwróćcie się do przyjaciół. Oni naprawdę wam pomogą i psychicznie, i fizycznie jak będą tylko mogli.  Mam przyjaciółki, które uważam za siostry i chociaż, że dzielą nas setki kilometrów to i tak zwracam się z każdym problemem do nich :).

Lecz na­de wszys­tko wie­dzieć, że wszys­tko, co było, nie mogło, nie po­win­no być inaczej, z in­nym, gdzie in­dziej, kiedy in­dziej – to właśnie jest szczęście.
Je­dynie dzień dzi­siej­szy a nie ob­ra­zy przeszłości czy wiz­je przyszłości może dać nam szan­se na zdo­bycie na­macal­ne­go szczęścia.
Ucz ludzi ra­dości, której nie dostrzegają.
Nie prag­nij być gwiazdą, bo mi­liony ich na niebie jaśnieje.
Prag­nij być Słońcem, bo ja­ko je­dyne w cen­trum widnieje.
Na­leży się uczyć na błędach, a nie załamy­wać ręce!
Gdy­byś tyl­ko umiał cie­szyć się ze szczęścia in­nych ludzi, byłbyś naj­szczęśliw­szym człowiekiem na świecie.
Szczęście jest jak wiatr - cza­sem tyl­ko mus­ka naszą twarz, a cza­sem aż popycha.